Jakiego koloru landrynków w paczce nie lubiliście najbardziej i dlaczego białego? Biały landryn jakoś nie pasował do całej reszty kolorowych cukierków i był po prostu średnio smaczny. Narastały legendy wokół jego smaku, jedni doszukiwali się ananasa, drudzy kokosa, a trzeci obstawiali migdał i oni byli najczęściej najbliżej prawdy, bo właśnie czymś takim przypominającym migdałowy aromat do ciasta ten właśnie biały landryn smakował. Co jednak należy przyznać, biały po prostu się wyróżniał i mało kto zachował do niego stosunek obojętny ;)
Skąd ten wstęp o białych landrynkach? Bo to pierwsze, co uderzyło nas w aromacie po otwarciu Old Ale'a z Birbanta. Ten właśnie aromat bardzo długo od tego konkretnego piwa nas odpychał i ta właśnie degustacja Old Ale jest już chyba jego trzecią - choć z tej warki dopiero pierwszą. Próbowaliśmy i "świeżego", i trochę wyleżakowanego - po prostu biała landryna zdominowała większość doznań zapachowych i smakowych. Postanowiliśmy jednak dać mu jeszcze jedną szansę
Skąd te landrynki w aromacie? Obstawiamy, że to wypadkowa cukru muscovado i dębowych wiórków. Ta dębowość, beczka jest mocno wyczuwalna, czuje się wyraźną taninowość, poza tym gdzieś przebijają się nuty melasowe, syropowe, likierowe. W szkle, po przelaniu i ogrzaniu ujawni się jeszcze niewyczuwalny z butelki aromat rodzynkowy, estrowy.
W smaku wspomniana landrynkowość nieco ustępują i trzeba przyznać, że cokolwiek nie sądzić o tym piwie Birbanta, to posiada naprawdę złożony smak. Można jednak odnieść wrażenie, że wszystko w nim jest jakby oddzielnie - oddzielnie posmak beczki, oddzielnie dość wyraźne taniny, oddzielnie delikatne karmele, oddzielnie lekko zaznaczona owocowość (suszone jabłka, rodzynki), oddzielnie smaczki melasowo-likierowe. Alkohol jest średnio wyczuwalny.
Piwo poprzez - w naszym odczuciu - nadmierną taninowość, sprawia wrażenie ostrego, nieco agresywnego. Dzieje się to z uszczerbkiem na pijalności Old Ale z Birbanta. W konsystencji gładkie, z niewielkim nasyceniem. Piany brak. Barwa ciemnomiedziana, przejrzysta.
Piwo to nigdy nie stanie się naszym "number one", jednak warto je polecić, chociażby dlatego, że jest reprezentantem stylu rzadko w polskim krafcie realizowanego. Trzeba bowiem przyznać, że Old Ale z Birbanta dość dobrze wpisuje się w swój styl. Często mawia się, że old ale jest nieco słabszym barley winem, jednak z tym zastrzeżeniem, że o ile BW powinien prezentować charakter dojrzały, złożony, o tyle OA to przede wszystkim charakter beczki.
Ma to swoje uzasadnienie w historii. Old ales długo leżakowały w beczkach i używane były najczęściej do blendowania z młodszymi piwami. Mocne, wyraziste, leżakowane w beczkach ale miało młodemu piwu nadać charakter dojrzałości i wzmocnić jego pełnię. Dlatego też obecny format old ales to przede wszystkim, w naszym mniemaniu, piwa wybitnie degustacyjne, przeznaczone do powolnego sączenia i delektowania się ich złożonym smakiem.
19,1 Blg/7,4% alc.
Słody: jęczmienny, karmelowy
Chmiele: East Kent Goldings
Drożdże: S-04
Dodatki: Cukier muscovado
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz